Wtorek wieczór - stan podgorączkowy (37,7st). Apetytu brak.
Środa rano - gorączka (38,4st). Apetytu brak.
Czwartek rano - gorączki brak. Waga mniejsza o 1,7kg.
Może to był znak, żeby rzucić tą dietę i przestać się katować. Może, bo poza podwyższoną temperaturą, bólem głowy i lekkim bólem gardła nic mi nie było. Może organizm się zbuntował. Może diety nie są stworzone dla mnie albo ja nie nadaję się do diet.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz