sobota, 2 lutego 2013

Śnieg,deszcz,wiatr,śnieg

Pogoda ewidentnie nie sprzyja ostatnio biegaczom.Albo inaczej,nie sprzyja mi jako biegaczce. Po raz kolejny uświadamiam sobie,że outdoor jogging to totalnie sezonowy sport.Można oczywiście biegać na bieżni mechanicznej,ale jaka w tym przyjemność??? Obraz przed oczami w ogóle się nie zmienia,powietrze jest sztuczne,klimatyzowane a jakakolwiek umysłowa zawiecha może skutkować zaryciem zębami w taśmę.

Myślę teraz, jaka dysycyplina jest na tyle uniwersalna i niezależna od warunków atmosferycznych aby można ją było na codzień uprawiać? Jasne że pływanie. Muszę koniecznie zrównoważyć moje bieganie innym sportem, bo inaczej ponownie sie zajadę i rozpocznę kolejny już w moim życiu rozbrat z bieganiem. Alternatywnie należałoby jednak przyjrzeć się bliżej bieżni i na czas śniegów,deszczy,wiatrów i deszczy ze śniegiem przestać narzekać i wyskoczyć do fitness klubu.

Albo po prostu przenieść się w takie klimaty i życie (chociażby te biegowe) byłoby odrobinę przyjemniejsze. Aż trudno pomyśleć, że jeszcze 2 miesiące temu tam właśnie byłam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz