Do pierwszego startu w 2013 r. pozostało...
2 dni 12 godzin 51 minut 8 sekund
Hmm, stres? Od ponad 10 tygodni w miarę systematycznie i rzetelnie starałam się wypełniać zalecenia planu. Rekordu życiowego raczej też nie zamierzam bić (na poprawianie PB przyjdzie jeszcze czas). Teoretycznie nie powinnam więc mieć obaw. A jednak! Kolano, po wczorajszej przygodzie, nadal mi dokucza. Podobnie jest z biodrem. Oby skończyło się siniakami. Oby do soboty przestało boleć. Oby nie było ślisko i nie padał śnieg.
Plan realistyczno - optymistyczny: dobiec i się nie zmasakrować :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz